Sobotnie spacery

Zmiana miejsca zamieszkania to nowe możliwości i nowe miejsca do zobaczenia. Trzymając się starej tradycji wypadów sobotnich, również w Warszawie lubimy aktywnie spędzać sobotnie przedpołudnia. A że Warszawa miastem stołecznym jest, co podkreśla na każdym kroku, to i jest co zobaczyć. Mieszkamy całkiem blisko centrum więc nie trzeba szukać atrakcji daleko. Wiele jest w zasięgu naszych nóg i wózkowych kółek. A więc ubieramy się, Damian do wózka, Kinga czasem też i po 9 wyruszamy na zwiedzanko.

Pomnik Syrenki

pomnik syrenkiJeden z pierwszych naszych celów. Dobry kawałek drogi na pieszo. Na początek przez Park Skaryszewski, nad jeziorkiem. Potem dookoła stadionu – trzeba nadzorować postępy. Pokluczyliśmy i udało nam się dostać na most Świętokrzyski. Tu Kinga z zachwytem oglądała Wisłę i oczywiście pociągi na moście kolejowym (średnicowym). Biegała, bo każde dziecko musi się wybiegać :). Z mostu już pierwszy rzut oka na Syrenkę i Centrum Naukowe Kopernik – wtedy jeszcze w trakcie przygotowań do wielkiego otwarcia. Pod Syrenką zatrzymaliśmy się na soczek i parę fotek. Potem powrót bulwarem i mostem Poniatowskiego.

Park Obwodu Praga AK

Na placu zabaw

W Wawie nie brakuje kolorowych, dużych placów zabaw dla dzieci. Kinga zwiedziła ich wiele i wypróbowała przeróżne drabinki, huśtawki i karuzele. Pewnej soboty wybraliśmy się do Parku Obwodu Pragi AK. Nie tak daleko, trasa głównie przez park, cicho i spokojnie. A na miejscu coś dla każdego. Część dla maluchów, dla trochę starszych maluchów i wielka pajęczyna dla tych starszych dzieci. Poza tym oczywiście jest sporo zieleni i fontanna. Miejsce relaksu dla wszystkich.

Łazienki

pomnik Chopina

Do tego najsłynniejszego parku w Stolicy udaliśmy się autobusem. Dobra lokalizacja, to wszędzie blisko. Kawałek trzeba było dojść do autobusu, a potem 3 przystanki i jesteśmy. Weszliśmy od strony Zamku Ujazdowskiego, parę fotek nad kanałem i idziemy dalej. Gdy weszliśmy do parku trzeba było zwolnić. Kasztanowców tam nie brakuje, a był to czas ich spadania. Co zawiał wiatr kolejne spadały z drzew, a Kindze ciężko było je minąć. Nazbierała ich mnóstwo do wózka brata. Wszystko co najważniejsze widzieliśmy, oczywiście tylko z zewnątrz. Słuchaliśmy muzyki Chopina pod jego pomnikiem, Kinga karmiła kaczki w miejscówce z widokiem na Pałac na Wodzie, jednego pawia udało nam się wypatrzyć. Trochę chłodno było, wiec się pewnie pochowały.

Drogę powrotną przecinała nam trasa biegu „Biegnij Warszawo”.  Trochę pokibicowaliśmy finiszującym biegaczom, aż się chciało do nich dołączyć, choć to spory dystans. Nam pozostało tylko popatrzeć i powzdychać. Zaraz jednak mały przypomniał o rzeczywistości, zaczynał bowiem dawać sygnały alarmowe, że się już wyspał i ma pusty brzuszek.

A o pozostałych spacerach innym razem, za to poniżej zapraszamy do zdjęć:

Album zdjęć: Wilanów

Album zdjęć: Spacer do Syrenki

Album zdjęć: Park Obwodu Praga AK

Album zdjęć: Pora na Łazienki

Album zdjęć: Park Skaryszewski jesienią

Album zdjęć: Park nad Balatonem